niedziela, 31 sierpnia 2014

Prolog

Jako mała dziewczynka powinnam marzyć o księciu na białym koniu i chcieć być księżniczką.O tym aby mieć piękny zamek,a w przyszłości mieć wspaniałą pracę i rodzinę.Prawda?Cóż poradzić jestem jaka jestem i nigdy,ale to nigdy nie marzyłam o takich durnych rzeczach.Już jako dziecko wiedziałam,że życie nie jest proste i nie karmiłam się kłamstwami.Moi rodzice od zawsze mówili mi,że życie to nie bajka,ale skoro jestem dzieckiem powinnam się tym nie przejmować tylko bawić i żyć beztrosko puki mam czas.Niestety ja nie słuchałam ich i robiłam to co chciałam,czyli zamiast bawić się jakimiś durnymi lalkami lub udawać księżniczkę łaziłam po drzewach,latałam z chłopakami po podwórku do późna obrywając później od ojca.Po pewnym czasie rodzice doszli do wniosku iż jest coś ze mną nie tak i zaczęli prowadzać mnie do psychologa.Czy pomogło oczywiście,że nie.Dalej robiłam to co wcześniej.Nie byłam typowa córeczka rodziców,a powinnam skoro byłam i jestem jedynaczką.Moi rodzice byli dość dziani,ponieważ mieli własną firmę i chyba dalej mają.....Odkąd poszłam do szkoły zrobiłam się jeszcze gorsza już w wieku 10 lat zaczęłam palić,pić.Moje towarzystwo nie należało do najlepszych.Nie odpowiedni ludzie sprawili,ze moje poglądy na życie i świat zmieniły się jeszcze bardziej.W wieku zaledwie 13 lat podjęłam decyzje,która zraniła moich rodziców i resztę rodziny,która wierzyła iż jeszcze się zmienię i wyjdę na ludzi.Niestety w tak młodym wieku spakowałam nie wielką walizkę i w nocy opuściłam dom raz na zawsze.Nie miałam za wiele pieniędzy i pomysłów gdzie mogę iść.Byłam dość zagubiona,gdy szłam ciemną ulicą nawet nie wiedząc gdzie tylko drepcząc przed siebie.Ale jaka miałam być skoro byłam dzieckiem,które było inne niż wszystkie.Pewnie większość z was uzna mnie za głupią i jakąś walniętą,ale ja wiem,że podjęłam dobrą decyzję.Czy wróciłam do domu?Odpowiedź brzmi nie.Teraz moje życie nie jest bajkowe i bardzo dobrze bo nie chciałam takiego.Jest wspaniałe na swój wyjątkowy sposób.Mam przy sobie oddanych przyjaciół i osoby,które tylko czekają na mój upadek,śmierć lub moją postać w więzieniu.Nie ma tak łatwo,ja się jednak nie podałam mimo ciężkich chwil i nie podam,zawszę będę szła przez życie z podniesioną głową.W końcu moje motto to:

"Stay strong baby"